Operacja “przyczepa” rozpoczęta…

***** Tekst utworzony 21.03.2011r. *****

Nareszcie ustały deszcze i zrobiło się trochę cieplej. Nie przypuszczałem, że sezon zacznę dopiero pod koniec maja. Za takie straty moralne, powinni podwoić mi rentę! W ostatnich dniach opady na południu Polski były równe trzymiesięcznej normie… Nie ma jak śniadanie przy TVN24 i śledzenie relacji z powodzi. Teraz podobno ta wielka woda płynie sobie w naszą stronę. Do Szczecina ma dotrzeć za około 10 dni… Zrobiliśmy dzisiaj rundkę z Rafałem do Lidla i z powrotem. Mój bolid strasznie piszczy i skrzypi – masakra! Trzeba coś z tym zrobić, bo nawet dzieci na ulicy się ze mnie śmieją – Patrzcie, patrzcie, pan samochodzik zardzewiał! Kiedy wróciliśmy z rekonesansu po okolicy, dostałem maila z „Costumer Care Center Königsee”. Już śpieszę z wyjaśnieniami… W zeszłym roku miałem się tym zająć, ale jako bardzo zajęty bezrobotny rencista i do tego wzorowy student, nie miałem czasu. Chodzi o przyczepę. Tą, w której podróżuje mój SuperFour. Jako że jest cała biała i wygląda jak lodówka na kółkach, trzeba było coś z tym począć i wprowadzić jakiś tuning wizualny. Myślę, że mój pojazd zasłużył sobie na lepsze opakowanie… Najmniejszym problemem było znalezienie wykonawcy. Postanowiłem zaufać profesjonalistą i wybrałem agencję reklamową Optima ze Szczecina. Kontakt z nimi nawiązałem już w zeszłym roku, ale nie mogłem złożyć zlecenia na oklejenie przyczepy, ponieważ nie mogłem zdecydować się na konkretny pomysł. W miniony poniedziałek, postanowiłem wysłać maila do biura obsługi klientów Otto Bock’a, z prośba o przesłanie mi zdjęć i grafik, które mógłbym wykorzystać w moim projekcie. Liczyłem na szybką i treściwą pomoc ze strony Niemców. W końcu nie codziennie sprzedają SuperFour’a… W tym miejscu muszę przyznać, że nie potraktowali mnie lekceważąco i spisali się wzorowo pod każdym względem. Pewnie znają mnie tam w centrali pod hasłem „tester” albo „oblatywacz”… Kilka godzin po wysłaniu przeze mnie pierwszego maila – po angielsku – otrzymałem odpowiedź – również po angielsku – ze zdjęciami przyczepy, którą wykonali dla jednego klienta. Wyglądała całkiem przyzwoicie, ale nie chciałem oklejać swojej przyczepy kolorowymi fotografiami, które na marginesie do niczego nie pasują, a już tym bardziej zdjęciami SuperFour’a prowadzonego przez jakiegoś Hansa w okularkach. W międzyczasie przeglądałem prospekt na temat mojego bolidu i zainspirował mnie pewien rysunek. „Wyciąłem” go z pliku PDF i posłałem do Königsee, z prośba o przesłanie mi tego szkicu w jak najlepszej jakości. No i właśnie kilka godzin temu, niejaki René Paschold wysłał do mnie upragniony plik… Może w tym sezonie uda mi się dokończyć to co zacząłem. Wszystko zdaje się być na jak najlepszej drodze do finalizacji…

***** Tekst utworzony 21.03.2011r. *****

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *